piątek, 29 września 2017

Sprawy organizacyjne

Kochani Moi :*

Piszę szybciutko, bo jak zwykle korzystam z czasu, że jestem sama w domu i zabrałam się za sprzątanie. Bo musicie wiedzieć, że mam bardzo troskliwe dzieci :) codziennie dbają o to, żebym następnego dnia się nie nudziła jak będę sama i nie tęskniła za nimi za bardzo :P

Więc tak piszę szybciutko, bo w sumie moja wina i biję się w pierś, ne zamieszczam tutaj na blogu informacji na temat naszych spotkań, dopiero piszę o nich po fakcie. Są informacje na stronie polacywzwikcau ale tutaj przecież też powinny być no nie?

No więc jutro nasze Stowarzyszenie będzie miało swoje stoisko na Rynku w Zwickau podczas 
Będzie można kupić domowe wypieki, kiełbaski z grilla, i pierogi (jak mi wyjdą :P)
Kto jeszcze się nie zdecydował, może również się przyłączyć np. do upieczenia ciasta. Cały dochód ze sprzedaży będzie przeznaczony na cele Stowarzyszenia. A wiadomo im więcej pieniędzy tym więcej możliwości!!! Więc za każdą pomoc i wsparcie bardzo dziękujemy.
Co jeszcze do tego jutrzejszego dnia, to na scenie wystąpią nasze dzieci (będą tańczyć), a po nich również nasi znajomi, a mój mąż ponoć będzie śpiewał!!! Nie wiem co z tego wyjdzie :P Oczywiście śmieję się teraz, ale oczywiście wierzę, że sobie poradzi :)) A tak na marginesie widzicie po 11 latach małżeństwa człowiek takich rzeczy się dowiaduje. Wystarczyła jedna impreza :P

Kochani przypominam też o naszej grupie na FB "Zwikolacy" kto ma ochotę dołączyć pisać. Jest to grupa dla nas wszystkich, każdy z nas jest administratorem i każdy z nas tworzy tą grupę. 

Aha i w ten piątek nie ma zajęć dla Maluchów, ale za to w przyszłym tygodniu wybieramy się do Zwickolino, to jest taka sala zabaw. Kto ma ochotę się przyłączyć zapraszamy!!! 

Ok Kochani uciekam, bo dzisiaj kolejny pracowity dzień. Buziaczki dla Was wszystkich i miłego dnia :* mam nadzieję, że zobaczymy się jutro :)

środa, 27 września 2017

Klasy podatkowe

Witam Was serdecznie :*

Dzisiaj obiecany ostatnio temat "Klasy podatkowe". Tych klas jest dokładnie 6. Określają one ile podatku musisz odprowadzić ze swojego wynagrodzenia. Poza tym klasa podatkowa wpływa na świadczenia otrzymywane w miejsce wynagrodzenia, takie jak zasiłek dla bezrobotnych, płatności na utrzymanie, zasiłek chorobowy, czy zasiłek wychowawczy. Klasę podatkową otrzymuje się z automatu. Jest kilka zasad, jeżeli chodzi o ich przyznawanie. 
Pierwszą klasę podatkową otrzymują osoby niezamężne, rozwiedzione, pozostające w separacji, osoby zamężne, ale których małżonek przebywa poza UE, osoby owdowiałe (dwa lata po śmierci małżonka). Miesięczny dochód wolny od podatku to 945Euro. 
Klasę podatkową drugą otrzymują osoby samodzielnie wychowujące dziecko, kwota wolna od podatku, w tym przypadku to 1077Euro. 
Trzecia klasa podatkowa przysługuje osobą zamężną, jeżeli drugi z małżonków nie pracuje, lub pracuje i posiada grupę podatkową V. Tutaj właśnie mówimy o kombinacji III/V, czyli tak jak napisałam jeden małżonek pracuje, a drugi nie, lub oboje małżonków zarabia, ale stosunek wielkości ich wynagrodzenia to np. (jak sugeruje ustawodawca) 80/20. Oczywiście może to być również 60/40. Co do tej kombinacji czytałam, że trzeba uważać, żeby nie zapłacić za małego podatku. Bo najpierw będziemy się cieszyć, że mamy większą wypłatę, bo odprowadziliśmy mniejszą składkę, a później przy rozliczeniu okaże się, że składka ta była za mała i musimy dopłacić. Ale tutaj nie wdaje się w szczegóły co i jak bo ne zgłębiłam tematu, aż tak dokładnie :P  Ale kto jeszcze może kwalifikować się do tej klasy - osoby zamężne, w przypadku, gdy drugi małżonek przebywa w kraju UE, osoby owdowiałe w rok po śmierci małżonka. W przypadku tej klasy miesięczny dochód wolny od podatku to 1788Euro. 
Czwarta klasa podatkowa - gdy oboje małżonków pracuje w Niemczech. Tutaj mówimy o kombinacji IV/IV, czyli oboje małżonków wybrało tą samą klasę. Zazwyczaj małżonkowie wybierają tą klasę, kiedy ich dochody są zbliżone. Dochód wolny od podatku wynosi 945Euro. 
Piąta klasa podatkowa dotyczy małżonków, których partner wybrał III klasę podatkową. Miesięczny dochód wolny od podatku to 105Euro.
I szósta klasa podatkowa - panna/kawaler/żona/mąż, gdy równocześnie byli zatrudnieni w dwóch lub u większej liczby pracodawców, osoby zatrudnione w niepełnym wymiarze godzin, lub osoby, które będące w stosunku pracy, nie są w stanie przedłożyć karty podatkowej lub zaświadczenia z urzędu skarbowego za dany rok. Brak kwoty wolnej od podatku.

Raz w roku do 30 listopada można zmienić klasę podatkową. Zmiany dokonuje się w Urzędzie Skarbowym do którego się należy, lub jeżeli nie jest się zameldowanym w Urzędzie Skarbowym właściwym dla pracodawcy. Są przypadki, kiedy klasę można zmienić więcej niż raz w roku i są to:
- zmiana stanu cywilnego,
- rozwód,
- śmierć jednego z małżonków,
- panna lub kawaler zostanie rodzicem,
- jeden z małżonków zarejestruje się jako bezrobotny w Niemczech,
- jeden z małżonków zacznie pracę,
- jeden z małżonków skończy pracę w Niemczech i będzie przebywał na terenie innego kraju.

Do zmiany klasy podatkowej będziemy potrzebować:
- dokument tożsamości (dowód lub paszport)
- zaświadczenie o posiadanym wynagrodzeniu i odprowadzonym podatku,
- wypełniony wniosek
- numer identyfikacji podatkowej,
- dokument o aktualnym stanie cywilnym,
- meldunek z Niemiec za konkretny rok podatkowy,
- dokumenty potwierdzające ubezpieczenie w Niemczech.

Wniosek o zmianę klasy podatkowej - pobierz

Co jeżeli jeden z małżonków pracuje w DE, a drugi w PL? Wtedy sumuje się dochody i jeśli łączne zarobki w przynajmniej 90% podlegają niemieckiemu podatkowi dochodowemu, to można starać się o 3 klasę podatkową. Jeśli zarobki jednego z małżonków nie przekroczą kwoty 16708Euro rocznie, a to również można otrzymać klasę podatkową 3, nawet jeżeli wspólne zarobki nie osiągają tych 90%.

Jeżeli małżonek pracujący w Niemczech rozlicza się tutaj z podatku, to do swojego rozliczenia musi również dołączyć zaświadczenie o wynagrodzeniu małżonka pracującego i mieszkającego w Polsce.

Kolejna sprawa to jeżeli wyjazd nastąpił np. w 2016, to do rozliczenia za ten rok, będziemy musieli dołączyć również zaświadczenie o zarobkach uzyskanych w PL (wspominałam o tym w poprzednim poście)

Jeszcze co do pomocy w rozliczeniu to oprócz biur rachunkowych, można zapisać się do Stowarzyszenia zajmującego się pomocą w wypełnianiu zeznań podatkowych, są to tzw. Lohnsteuerhilfeverein. Polega to na tym, że w ramach członkostwa płaci się roczną stawkę, której wysokość zależy od zarobków. Możemy ją obliczyć na stronie stowarzyszenia. Poniżej kilka takich Verein.




Kochani to tyle, jeżeli coś jeszcze rzuci mi się w oczy to wrócę do tematu. Jeżeli coś pominęłam o czym warto wspomnieć proszę o informację :)

Uciekam gotować obiadek. Aaa jeżeli ktoś chce wypróbować dietę z Bebio.pl chętnie się podzielę, bo mi już zbrzydła :P ale o tym innym razem ;)



Buziaczki i miłego dnia






  •  







środa, 20 września 2017

Lekcja 4. Przypadki :)

Myślę, że z języka polskiego każdy kojarzy ten temat: mianownik, dopełniacz itd. W języku niemieckim całe szczęście mamy tylko 4 przypadki, czyli - mianownik, celownik, dopełniacz, biernik. I całe szczęście bo mi jest się ciężko z tym oswoić. Ogólne zasady znam, i jak mam napisać zdanie to ok w głowie sobie tam poodmieniam i dopasuje, ale jeżeli chodzi już o mowę to u mnie z tym gorzej, bo tutaj nie ma czasu na zastanowienie. Oczywiście to kwestia wprawy, czyli im więcej będę ćwiczyć tym będzie to dla mnie oczywiste i naturalne, ale póki co takie nie jest.

Czyli tak jak mówiłam rozróżniamy cztery przypadki
1. Mianownik - Nominativ - kto, co - wer, was
2. Dopełniacz - Genitiv - kogo, czego - wen, wessen
3. Celownik - Dativ - komu, czemu - wem, was
4. Biernik - Akkusativ - kogo, co - wen, was

I taki przykład - Ich gebe dir die Nummer meiner Hebamme. - Dam Ci numer mojej położnej.


W języku niemieckim nie ma np. występujących w języku polskim narzędnika i miejscownika. Przypadki te wyrażane są w języku niemieckim poprzez mianownik lub przy użyciu odpowiednich przyimków.

NOMINATIV

Kiedy występują poszczególne przypadki,
- Mianownik - to przede wszystkim podmiot, jest to rodzajnik i rzeczownik bez odmiany czyli np. Ich, , der Mann, Mein Bruder itp.


AKKUSATIV

- Biernik - pełni w zdaniu funkcję dopełnienia bliższego
Ich habe einen Sohn - ja mam syna, - kogo, co mam? - syna
lub występuje w zdaniu jako część okolicznika i występuje po takich przyimkach jak: bis (do), durch (przez), für (dla, do, na, za), gegen (przeciw, przeciwko, około), ohne (bez), um (o, wokół, dookoła)
Wir gehen durch den Wald - idziemy przez las
Odmiana biernika jest bardzo łatwa, odmienia się tylko rodzajnik i to tylko rodzajnik męski w lp., w pozostałych rodzajach i liczbie mnogiej nic się nie zmienia

Liczba pojedyncza
Nominativ (mianownik) - der/ein Mann, die/eine Frau, das/ein Kind
Akkusativ (biernik) - den/einen Mann, die/eine Frau, das/ein Kind 
Jak widzicie zmienia się tylko rodzajnik męski der - den, ein- einen reszta pozostaje bez zmian, sam rzeczownik również nie jest odmieniany (z wyjątkiem tych które odmieniają się wg deklinacji słabej, ale o tym później)!!!

Liczba mnoga
Nominativ - die Männer, die Frauen, die Kinder
Akkusativ - die Männer, die Frauen, die Kinder
W liczbie mnogiej nic się nie odmienia!!!

W bierniku również przeczenie kein jest odmieniane,i tak

r.męski          r. żeński               r. nijaki
Nominativ                                   kein                keine                   kein
Akkusativ                                    keinen            keine                   kein

l. mnoga                                     keine               keine                  keine


DATIV

- Celownik - rzeczownik w formie celownika pełni w zdaniu funkcję dopełnienia dalszego w celowniku, np.

Er kauft dem Kind ein Eis - On kupił dziecku loda.

lub występuje po takich przyimkach jak - aus (z), bei (na, przy), mit (z kimś, z czymś), nach (do, po, za), von (z, skądś), seit (od), zu (do, żeby, aby), außer (z wyjątkiem), gegenüber (naprzeciwko)

Bleib immer bei mir - Bądź zawsze przy mnie

Odmiana celownika

Liczba pojedyncza
Nominativ - der/ein Mann, die/eine Frau, das/ein Kind
Dativ - dem/einem Mann, der/einer Frau, dem/einem Kind

Liczba mnoga
Nominativ - die Männer, die Frauen, die Kinder
Dativ - den Männern, den Frauen, den Kindern

I odmiana kein

r.męski          r. żeński               r. nijaki
Nominativ                                   kein                keine                   kein
Genitiv                                        keinem           keiner                  keinem

l. mnoga                                     keinen            keinen                  keinen



W tym przypadku istnieje kilka skrótów, które mogą nam się przydać, może czasami się spotkaliście z nimi np. zum, mianowicie zum to nic innego jak skrót

zu + dem = zum 
zu + der = zur 
bei + dem = beim
in + dem = im

GENITIV

- rzeczownik w formie dopełniacza pełni w zdaniu funkcję dopełnienie dalszego w dopełniaczu

Das ist das Auto des Lehrers. - to auto jest nauczyciela

- lub występuje po takich przyimkach jak - dank (dzięki), infolge (w wyniku, z powodu), wegen (ponieważ), trotz (mimo)

Odmiana dopełniacza - rzeczownik rodzaju męskiego (oprócz tych które odmieniają się wg deklinacji słabej) i rzeczownik rodzaju nijakiego otrzymują końcówkę (e)s 

Liczba pojedyncza
Nominativ - der/ein Mann, die/eine Frau, das/ein Kind
Genitiv - des/eines Mannes, der/einer Frau, des/eines Kindes

Liczba mnoga
Nominativ - die Männer, die Frauen, die Kinder
Dativ - der Männer, der Frauen, der Kinder

I odmiana kein


r.męski          r. żeński               r. nijaki
Nominativ                                   kein                keine                   kein
Genitiv                                        keines            keiner                   keines

l. mnoga                                     keiner            keiner                  keiner

Jeśli w dopełniaczu jest imię lub nazwa własna dodajemy końcówkę -s. W wyrazie Herr (Pan) dodajemy końcówkę -n. (ponieważ jest to rzeczownik odmiany słabej).

Imiona własne zakończone na - s, -ß, -z, -tz, -x otrzymują w dopełniaczu końcówkę -ens lub apostrof ' 

np. Hans - Hansens Bruder lub Hans' Bruder - brat Hansa

Jeżeli w zdaniu użyjemy przyimka von, dopełniacz przechodzi w celownik 

np. Das ist Peters Auto. - dopełniacz, 
Das ist das Auto von Peter. - tutaj już celownik 


To w sumie na dzisiaj tyle, mam nadzieję, że to wszystko przedstawiam Wam w miarę zrozumiały i czytelny sposób. W kolejnym poście odmiana słaba rzeczowników i zaimki zwrotne, gdyż one również mają formę zależną od przypadków. 










wtorek, 19 września 2017

Rozliczenie podatkowe w Niemczech

Kochani Moi,

Ostatnio w jednym z komentarzy pojawiło się pytanie odnośnie biur rachunkowych i rozliczenia podatkowego w DE. Obiecałam, że postaram się zapoznać z tematem i coś na ten temat napiszę. 

Nie znam niestety tematu z własnego doświadczenia. Darek coś tam o tym ostatnio mówił i zabiera się do tego coraz poważniej :) mnie jakoś do tej pory ten temat mniej interesował, w myśl zasady Darek się zajmuje więc to jego temat, ja ogólnie tylko coś tam wiem bo czasami coś rzuci mi się w oczy. Co do samego rozliczenia, wiem, że Darek również ma zamiar zlecić to w biurze rachunkowym, bo o ile w Pl ja nas rozliczałam, i nie było to skomplikowane, tak tutaj za nic w świecie się tego nie podejmę. Może za kilka lat. Z tym, że w Polsce również znajdziemy biura rachunkowe, które zajmują się rozliczeniem niemieckiego podatku w niemieckim Finanzamcie. 

Przede wszystkim, bo ten temat ostatnio z Darkiem przerabiałam, jeżeli pracowało się w Pl i w DE trzeba mieć zaświadczenie z Urzędu Skarbowego w Pl dotyczące wielkości zapłaconego podatku. Oczywiście nie dostaniemy tego od ręki. Należy złożyć wniosek i wpłacić na odpowiednie konto 17,00zł (przynajmniej w naszym urzędzie tak jest). 

W DE urząd odpowiedzialny za sprawy podatkowe to FINANZAMT. I od razu kilka słówek przydatnych - das Steuer - podatek, der Steuererklärung - oświadczenie podatkowe, Pflichtveranlagung - obowiązek podatkowy. Kwestie z tym związane reguluje ustawa EStG - czyli ustawa o podatku dochodowym, a obowiązek do złożenia rocznej deklaracji podatkowej wynika z zapisów w paragrafie 25.

W Niemczech obowiązuje zasada, kto zarobi więcej niż 8 820,00Euro (na osobę) lub 17 640,00Euro (na małżeństwo) musi się rozliczyć. Jest oczywiście kilka sytuacji, w których mimo, że nie osiągnęliśmy wymaganego dochodu zeznanie i tak musimy złożyć. Paragraf 46 wyżej wymienionej ustawy wyszczególnia wiele sytuacji, kiedy takie zeznanie musimy złożyć. I np. kiedy pracodawca wypłaca nam jakieś kwoty wolne od podatku, np. dodatek za delegację. Zeznanie musimy również złożyć kiedy uzyskujemy dodatkowe świadczenie np. zasiłek chorobowy, wychowawczy w kwocie wyższej niż 410Euro. Rozliczać muszą się też osoby posiadający własną firmę tzw. Gewerbe, lub jeśli mają firmę założoną w Polsce, ale działającą na terenie DE. Osoby, które uzyskiwały dodatkowe przychody np. z wynajmu mieszkania (ale większe niż 410Euro), lub odprawę, uzyskano dochody od kilku pracodawców i nie zostało to zryczałtowane, w przypadku rozwodu lub śmierci któregoś z małżonków, i w przypadku gdy jedno z małżonków ma III lub V klasę podatkową, w przypadku partnerów z dzieckiem żyjących w związku niesformalizowanym, emeryci, rolnicy i leśnicy. 

Oczywiście rozliczyć się również możemy chociaż nie musimy, a czasami możemy na tym skorzystać, np. kiedy ponosimy duże wydatki np. związane z dojazdami do pracy, albo kiedy chorowaliśmy i ponosiliśmy duże koszta na leki lub inne medyczne rzeczy np. implanty, okulary itp. Gdyż w takich sytuacjach możemy liczyć na zwrot części zapłaconego podatku. Takie dobrowolne rozliczenie możemy złożyć do czterech lat wstecz.

Ostateczni termin złożenia deklaracji to 31.05. Natomiast od roku 2019 będzie to termin do 31.07., czyli będziemy wówczas składać rozliczenie za rok 2018. Nic wielkiego się nie stanie jeżeli termin ten przekroczymy o kilka dni, jeżeli wiemy wcześniej, że z jakiś powodów terminu nie będziemy mogli dotrzymać, najlepiej zwrócić się do Finanzamt z prośbą o przedłużenie terminu. W przypadku dłuższej zwłoki niż kilka dni trzeba będzie trzeba zapłacić minimum 25Euro za każdy miesiąc zwłoki zgodnie z ustawą o podatku dochodowym paragraf 152 art. 5 - "za każdy rozpoczęty miesiąc spóźnienia urząd może nałożyć 0,25% kary, z kwoty dopłaty podatku do urzędu, minimum 25Euro". Słyszałam, że jeżeli rozlicza nas firma termin ten nie musi być przestrzegany. Np. nasz znajomy rozliczał się w ten sposób i zeznanie składał coś koło października. 

Jeżeli musimy się rozliczyć, a tego nie zrobimy bo np. nie wiedzieliśmy, że musimy dostaniemy tzw. Mahnung czyli ponaglenie, na którym będzie podany termin do kiedy dane rozliczenie musimy złożyć i tego terminu za żadne skarby nie wolno nam przekroczyć. 

Tak jak jest to w Pl tak samo i tutaj obowiązuje rejonizacja. Zeznanie podatkowe składa się do urzędu pod który podlegamy np my Finanzamt Zwickau. Jeżeli ktoś nie jest zameldowany wówczas składa zeznanie do urzędu wyszczególnionego w rocznej karcie podatkowej, którą otrzymuje się od pracodawcy (taki nasz polski PIT). Na podstawie tej karty dokonuje się również rozliczenia. 

Tak jak napisałam na początku nie musimy rozliczać się sami, możemy to zlecić odpowiedniej firmie, i wówczas odpowiedzialność za ewentualny błąd w zeznaniu bierze firma, która dokonywała rozliczenia, musimy jednak pamiętać, żeby osoba która pomagała wypełnić nam deklarację przybiła swoją pieczątkę na deklaracji, podpisał się i napisał swoje dane (imię i nazwisko, adres prowadzanej działalności i nr tel.) (jest na to odpowiednia pozycja), gdyż bez tej pieczątki cała odpowiedzialność majątkowa i finansowa spada na nas.  

I to póki co tyle, bo czuję, że mój mózg przestaje pracować :P w następnym poście napiszę jeszcze kilka słów na ten temat, m.in. o klasach podatkowych w Niemczech.

Na koniec jeszcze kilka słów co tam u nas.

Przede wszystkim wielki kamień z serca bo Domiś coraz mniej płacze w przedszkolu, a dzisiaj nie płakał w ogóle, chociaż jak co dzień nie chciał mnie puścić, ale w końcu jakoś dał się przekonać. I dzisiaj też szedł prosto do przedszkola, i nawet biegł. Co bardzo mnie zdziwiło, bo zdarzało mu się to kiedy w przedszkolu byliśmy razem, odkąd zostawiałam go to droga do przedszkola chociaż normalnie zajmuje około 2 minut tak wtedy dochodziło do 10, a to wymyślił, że to nie tędy się idzie i pokazywał mi drogę, którą szła się zupełnie w inną stronę, a to wybierał różne boczne dróżki, które wcale nie były na skróty, a wręcz odwrotnie, a to, że on chce najpierw iść na plac zabaw itd. a dzisiaj biegł tak jak wcześniej, ale niestety nie było tak pięknie, kiedy znalazł się w przedszkolu automatycznie zadziałały hamulce i znowu wymyślał żeby tylko nie trafić do swojej sali. Ale kiedy go odbierałam był szczęśliwy i podekscytowany bo w tym dniu ma sport i pani uczyła go różnych ćwiczeń i pierwszy raz jadł obiadek w przedszkolu i ponoć był bardzo dobry :) mam nadzieję, że tak pozostanie i z każdym dniem będzie już tylko coraz lepiej.

Ja wykupiłam sobie tą dietę o której pisałam, i jestem z niej zadowolona i z tego jak podchodzi się do klienta. Mam tylko nadzieję, że dieta spełni moje oczekiwania co do wagi :P jutro idziemy z Darkiem kupić właśnie wagę, bo do tej pory się nie dorobiliśmy :) i oczywiście ćwiczę. I zobaczymy co z tego wyjdzie.

Kochani na koniec już dziękuję Wam za to, że tu zaglądacie i za komentarze. I oczywiście, jeżeli są sprawy które Was interesują pytajcie, jeżeli nie będę umiała odpowiedzieć na podstawie własnego doświadczenia postaram się tego dowiedzieć. 

Słodkich snów i trzymajcie się cieplutko, bo na dworze coraz zimniej. A dzisiaj w ogóle przeczytałam, że synoptycy zapowiadają zimę stulecia, mam jednak nadzieję, że znowu coś im się pomyliło :P

Buziaczki :*


czwartek, 14 września 2017

Lekcja 3. Liczba mnoga rzeczowników (Der Plural der Substantive)

Kochani dzisiaj kolejny łatwy i przyjemny temat, w sumie przedstawie Wam kilka zasad jak tworzyć liczbę mnogą, poza tym, że można po prostu nauczyć się na pamięć ;)

Przede wszystkim, jeszcze raz zaznaczę (bo już pisałam w lekcji pierwszej) wszystkie rzeczowniki (bez względu na rodzaj) w liczbie mnogiej mają rodzajnik określony "die". W liczbie mnogiej nie występuje rodzajnik nieokreślony.

I tak jak wspomniałam, w języku niemieckim istnieje kilka zasad ułatwiających tworzenie liczby mnogiej. Musicie jednak pamiętać, że nie są to stałe reguły, ale sprawdzają się w większości przypadków.

I tak, końcówkę
- e - otrzymuje wiele rzeczowników jednosylabowych, wielosylabowe rzeczowniki rodzaju męskiego, wszystkie rzeczowniki rodzaju żeńskiego z przegłosem w liczbie mnogiej, np.
das Fest - die Feste (święto - święta)
der Salat - die Salate (sałata - sałaty)
die Nacht - die Nächte (noc - noce)
der Ball - die Bälle (piłka - piłki) itd.

- se - rzeczowniki rodzaju nijakiego zakończone na -nis, oraz rzeczowniki rodzaju męskiego zakończone na -s
das Geheimnis - die Geheimnisse (tajemnica - tajemnice)
der Bus - die Busse
der Atlas - die Atlasse

- er - jednosylabowe rzeczowniki rodzaju nijakiego, rzeczowniki rodzaju nijakiego z przegłosem w liczbie mnogiej, niektóre rzeczowniki rodzaju męskiego z przegłosem w liczbie mnogiej
das Kind - die Kinder (dziecko - dzieci)
das Buch - die Bücher (książka - książki)
der Mann - die Männer (męźczyzna - męźczyżni)

- n - wiele rzeczowników rodzaju żeńskiego, rzeczowniki zakończone samogłoską oraz na -er lub -el, rzeczowniki rodzaju męskiego zakończone na -e
die Lampe - die Lampen (lampa - lampy)
die Regel - die Regeln (zasada - zasady)
der Kollege - die Kollegen (kolega - koledzy)
die Flasche - die Flaschen (butelka - butelki)

- en - rzeczowniki zakończone na spółgłoskę oraz na -ung -au lub -keit, -heit, rzeczowniki rodzaju nijakiego zakończone na -um
die Uhr - die Uhren (zegarek - zegarki)
die Übung - die Übungen (ćwiczenie - ćwiczenia)
das Album - die Alben
das Laboratorium - die Laboratorien

- nen - rzeczowniki rodzaju żeńskiego zakończone na -in 
die Freundin - die Freundinnen (przyjaciółka - przyjaciółki)

- bez końcówki - wszystkie rzeczowniki zakończone na -chen, -lein, większość rzeczowników zakończonych na -el, -en, -er (ale wtedy często z przegłosem) i rzeczowniki z końcówką -e i przedrostkiem ge-
das Mädchen - die Mädchen (dziewczynka - dziewczynki)
das Leben - die Leben (życie - życia)
der Koffer - die Koffer (walizka - walizki)
der Vater - die Väter (ojciec - ojcowie)
der Mantel - die Mäntel (płaszcz - płaszcze)
die Mutter - die Mütter (mama - mamy)
die Tochter - die Töchter (córka - córki)

- s - wiele wyrazów obcych i rzeczowników zakończonych na -a, -i, -o, 
das Hotel - die Hotel
das Foto - die Foto
das Baby - die Babys
das Kino - die Kinos
das Auto - die Autos

- niektóre rzeczowniki pochodzenia obcego mają w liczbie mnogiej końcówkę -ien
das Material - die Materialien 
das Prinzip - die Prinzipien (zasada - zasady)

Liczbę mnogą wyrazów obcych pochodzących z języka łacińskiego lub greckiego często tworzy się w inny sposób
das Museum - die Museen
die Firma - die Firmen
das Praktikum - die Praktik
das Lexikon - die Lexika

- rzeczowniki rodzaju męskiego zakończone na -ismus przyjmują w liczbie mnogiej końcówkę -ismen
der Organismus - die Organismen (organizm - organizmy)
der Mechanismus - die Mechanismen (mechanizm - mechanizmy)

- rzeczowniki skrócone (szczególnie kończące się samogłoską) lub skróty otzrymują końcówkę -s
der Krimi - die Krimis (kryminał - kryminały)
der BMW - die BMWs

Niektóre rzeczowniki występują tylko w liczbie pojedyńczej:

1. Pojęcia abstrakcyjne - die Geduld (cierpliwość) itp.
2. Surowce i materiały - der Stahl itp.
3. Ilości i miary - die Kilometer itp.
4. Rzeczowniki zbiorowe - das Gepäck (bagaż), das Publikum (publiczność), das Obst (owoce) itp.
5. Rzeczowniki odczasownikowe - das Reisen (podróżowanie) itp.
6. Pogoda - die Hitze (upał) itp.

a niektóre występują tylko w liczbie mnogiej

1. Nazwy geograficzne - die Alpen itp. 
2. Określony czas - die Ferien (wakacje) itp.
3. Grupy osób - die Eltern (rodzice), die Leute (ludzie)
4. Rzeczowniki zbiorowe w handlu - die Lebensmittel (artykuły spożywcze) itp.
5 a także - die Finanzen (finanse), die Papiere (dokumenty), die Personalien (dane osobowe), die Textilien (tekstylia)

I to na dzisiaj tyle, temat na kolejny post - Przypadki 😈 :P





środa, 13 września 2017

Rozterki "Matki histeryczki"

Kochani Moi :* 

Kąpiel czyni cuda, a zwłaszcza taka z pianą i olejkami eterycznymi. Dzisiaj obowiązkowo z melisą, bo za mną ciężki dzień, i czuję się dzisiaj naprawdę wykończona i mam namacalny dowód jak stres wpływa na człowieka. Bardzo, ale to bardzo stresuję się Dominika przedszkolem. Dzisiaj niestety znowu płakał. A jak się od niego dowiedziałam płakał dlatego, bo chciał wyjść z przedszkola i pójść do mamy, a Pani nie chciała go wypuścić. Natłumaczyłam mu się tyle, że później już nie chciał w ogóle na ten temat mówić. W ogóle mam wyrzuty sumienia, bo czuję, że to wszystko moja wina. Zawsze byłam blisko, rzadko kiedy wychodziłam gdzieś bez niego. Czasami zostawał z Darkiem, ale zdarzało się, że też biegał do drzwi i wołał za mamą, a ja zamiast go przyzwyczajać, to wszędzie go brałam ze sobą i teraz mam problem. Mam nadzieję, że jednak się przyzwyczai i zaaklimatyzuje w tym przedszkolu, bo sama już nie wiem co robić. Najchętniej bym już go nie zaprowadzała, ale to tylko rozwiązanie krótkotrwałe, bo przecież mam iść na kurs, a później do pracy, co wtedy. Nie stać nas na to, żeby wynająć opiekunkę, a sama przedszkola otworzyć nie mogę, bo nie mam kwalifikacji, i poza tym będę do dzieci mówiła po polsku? Tak wiem, że powinnam się wziąć w garść, i przestać histeryzować, ale ciężko mi przejść nad tym do porządku dziennego. Może ktoś z Was miał taką sytuację i skończyła się happy endem to proszę o wiadomość jak sobie poradziliście, bo mi ręce opadają, a to przecież drugi taki dzień dopiero. Jak jutro będzie też płakał to ja chyba usiądę obok niego i też zacznę płakać. Myślałam, żeby jutro poprosić Panią, żebym mogła zostać w przedszkolu, nawet nie w sali tylko gdzieś na dole być, i co jakiś czas zaglądnąć do niego, żeby wiedział, że jestem, ale nie mam pojęcia czy to dobry pomysł i czy tylko nie pogorszę później i tak trudnej sytuacji :(

Dzisiaj też miałam test kwalifikacyjny do Euro Schulen. Najpierw była część ustna, Pani pytała każdego jak się nazywasz, skąd jesteś, ile masz dzieci, gdzie się uczyłeś, jaki masz zawód i takie tam, w sumie pięć minut rozmowy. Ogólnie poradziłam sobie bez problemu, bo pytania były z tych łatwych, a Pani do tego mówiła wolno i wyraźnie :P Jak już wszystkich przepytała, a w mojej grupie razem ze mną były cztery osoby (dwie Indyjki, i jeden Syryjczyk), mieliśmy pisać test składający się z 65 pytań przez 30 minut. Pytania były różne, trzeba było odpowiedzieć no pytanie do obrazka, np. która godzina, co jest na obrazku i takie tam, trzeba było uzupełnić luki w dwóch listach, i luki w kilku zdaniach, trzeba było ułożyć rozsypane wyrazy w zdanie, i trzeba było zdanie ułożyć w odpowiedniej kolejności. Zmieściłam się w czasie co do sekundy. Rozwiązałam ostatnie zadanie i miałam wrócić do wcześniejszych żeby sobie spokojnie sprawdzić, a Pani w tym momencie powiedziała STOP. Później brała każdy test i sprawdzała, i na podstawie wyniku kwalifikowała od jakiego poziomu będziemy startować w kursie. Ja zdobyłam 39 punktów i był to najlepszy wynik w grupie (a co pochwalę się, ostatnio weszło mi to w krew :P). I kurs zaczynam od poziomu A2, tylko nie wiem kiedy, może to być nawet grudzień, mam nadzieję jednak, że wcześniej, i byle nie później. W każdym razie teraz mam czekać na list z informacją. 

Dzisiaj to w sumie tyle, taki króciutki post, ale tylko chciałam Wam się wyżalić i zdać relację z testu. 

Buziaczki Kochani i trzymajcie się jak zwykle cieplutko i zdrowo, bo za oknem co raz zimniej.




wtorek, 12 września 2017

Chwalę się ;)

Moi Kochani :*

Przede wszystkim dziękuję Kasi, która robi mi reklamę ;) i dzięki niej jest nas tutaj więcej, ale po raz kolejny i na pewno nie ostatni dziękuję tym którzy tutaj regularnie zaglądają. Dziękuję, że chce Wam się to czytać, dziękuję za komentarze i za to, że to pisanie nie tylko mi sprawia przyjemność ;P
Dlaczego sama się nie chwalę, że piszę bloga? Bo nie wiem czy jest czym, nie jestem specjalistką w żadnej dziedzinie, którą poruszam, bo ani nie jestem najlepszą mamą, ani żoną, ani tym bardziej żadnym specjalistą od prawa, przepisów czy tym podobnych. Piszę to co uważam za słuszne i dzielę się swoimi przemyśleniami, chociaż zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim muszą one przypaść do gustu ;) Nawet nie wiem, czy potrafię pisać, więc czym tu się chwalić.

Ale jeżeli już przy chwaleniu jestem to czymś jednak chcę się pochwalić, chociaż może już w zupełności tym nie powinnam (mam nadzieję, że mogę ;P) od kilku dni jestem zastępcą Prezesa Niemiecko - Polskiego Stowarzyszenia tutaj w Zwickau (Deutsch Polinischer Verein). Wiem, że to duża odpowiedzialność, ale dla mnie również zaszczyt i mam nadzieję, że nikogo nie zawiodę i stanę na wysokości zadania. Mam czasami wątpliwości czy się do tego nadaję i jak odbiorą to inni, przecież jestem tu tylko dwa lata, nie znam języka na tyle dobrze, są tu ludzie, którzy są przecież dłużej i są na pewno lepsi, więc może nie powinnam, ale chcę spróbować i mam nadzieję, że dam radę. Oczywiście jeżeli dam to tylko dzięki Wam i z Waszą pomocą, bo nic się nie zrobi i nic się nie zmieni jeżeli my wszyscy nie będziemy tego chcieli i my wszyscy się nie zaangażujemy, żeby nam Polakom było tutaj lepiej. Nikt nie będzie traktował nas poważnie, jeżeli sami na to nie zapracujemy. Hmmmm to chyba tyle :)

Ale wracając do spraw codziennych, przede wszystkim mój Domiś. Od poniedziałku w przedszkolu jest już sam, tzn. beze mnie. I w pierwszy dzień było ok, nie płakał, ładnie się bawił, tylko jak mnie zobaczył, kiedy przyszłam po niego to powiedział, że długo mnie nie było (dokładnie 1h 45min.). W domu wypytywałam go jak mu się podobało, co robił itd, to widziałam, że był zadowolony. Niestety dzisiaj kiedy przyszłam rzucił mi się na szyję i się rozpłakał, że chce do domu. Wcześniej niestety też płakał. Długo z nim w domu rozmawiałam na ten temat, tłumaczyłam i kilkanaście chyba razy zapewniałam, że na pewno po niego przyjdę, ale nie jestem pewna czy to coś dało i boję się, że jutro będzie podobnie.

Krzysiu niestety nie dostał się do drużyny, i jutro ma ostatni trening. Bardzo to przeżywa i myślałam, że sobie ten trening już odpuści, ale stwierdził, że chce iść. Też mi jest przykro, bo wiem ile wkładał w to serca i jak mu zależało, ale trener stwierdził, że niestety jest za słaby do tych chłopaków i on i jeszcze kilku innych chętnych będzie musiało zrezygnować. Ale polecił nam inny klub, gdzie ma szanse grać, mam nadzieję, że się uda. Oczywiście zgadzam się z trenerem, może nie piszę tutaj jak kochana mama, która obstaje za swoim synem, ale staram się być obiektywna. Chodziłam na treningi i widziałam, że rzeczywiście są od niego lepsi, ale widziałam też jak bardzo mu zależy. Po każdym treningu mówiłam mu co moim zdaniem powinien poprawić, gdzie robi błędy i na kolejnym treningu widziałam, że wszystkie rady brał sobie do serca i było zdecydowanie lepiej, ale jednak jak się okazało wciąż za mało. Dlatego chcemy spróbować w tym innym klubie, bo najważniejsze to nie poddawać się i dążyć do wyznaczonego celu. Najważniejsze, że Krzyś chce, nie poddał się i nie stracił zapału.

Co do Kasi to była na swojej pierwszej baletowej próbie :) i dostała szansę. Oczywiście musi dużo ćwiczyć, żeby poziomem dogonić pozostałe dziewczyny w grupie, ale jak na jej pierwsze zajęcia szło jej całkiem dobrze.

Za nimi (czyli Kasią i Krzysiem) kolejny trening na trampolinach. Kasi coraz bardziej się podoba i jak po pierwszych zajęciach zastanawiała się czy chce na to chodzić, bo była załamana rozgrzewką, tak teraz sama ciągle ćwiczy w domu pompki, różne inne takie tam, żeby na zajęciach być coraz lepszą. Dzisiaj dołączyły też do nich Maja i Natalia. Bardzo mnie to cieszy, bo im więcej Polaków tym lepiej :P

A tak a propos pompek to u nas wszyscy już oszaleli, nawet mój mąż :P Ostatnio w weekend, siedzimy sobie i rozmawiamy o takich tam różnych luźnych rzeczach, jest godzina prawie 24:00 i mnie coś wzięło, że mówię mu, że jak zacznę pracować to będę zbierać pieniądze, żeby sobie zrobić piersi ;) bo po trójce dzieci wiadomo idealne nie są. (oczywiście podpuszczam go) Miałam nadzieję, że powie, ależ Kochanie dla mnie są super, i nic mi nie przeszkadza, ale nie :P i mówi "Kochanie, mam inny pomysł, szkoda pieniądze wydawać na takie rzeczy, musisz ćwiczyć np. pompki" :D na co ja, że nie umiem, że mam za słabe ręce i nie zrobię, to on wspaniałomyślnie zaczął mnie uczyć (o 24:00) i nie odpuścił dopóki nie zrobiłam 10 :P normalnie wariat nie mąż!!!! :D a sama mam za swoje, mam nauczkę, żeby go więcej nie podpuszczać. Ale co do tych ćwiczeń to ma racje, muszę się wziąść za siebie i ruszyć te swoje cztery litery. Miałam zamiar zacząć chodzić na siłownię, ale samej mi się nie chce, a nie mam z kim. Miałyśmy z dziewczynami biegać, ale kolejna sobota mija a my dalej nic. Więc postanowiłam od jutra (przysięgam uroczyście) zaczynam ćwiczyć, w sobotę biegać i do tego chcę zamówić (mam nadzieję, że nie będzie to przereklamowane i strata pieniędzy) dietę i oczywiście jej przestrzegać. Co z tego wyjdzie zobaczymy. Trzymajcie kciuki!!!

Dobra idę już spać, bo głupoty zaczynam pisać. Buziaczki Kochani :* Trzymajcie się cieplutko!!!

Dobrze, że jesteście :*





Lekcja 2. Das Substantiv / Nomen (rzeczowniki)

Zdaję sobie sprawę, że w takim tempie to ciężko uczyć się czegokolwiek, a tym bardziej języka. Obiecuję, że dołożę wszelkich starań, żeby pojawiały się one tutaj chociaż co drugi dzień. 

Dzisiaj temat lekki i przyjemny, pomału małymi kroczkami dojdziemy wspólnie :P do poważniejszych tematów. Dojdziemy wspólnie ponieważ, te posty nie piszę jako Pani nauczyciel :P ale jako osoba, która uczy się języka, może te podstawy już znam, ale nie zaszkodzi ich sobie jeszcze raz przypomnieć i utrwalić. 

Tak jak pisałam we wcześniejszej lekcji rzeczowniki w języku niemieckim piszemy zawsze dużą literą!!! Codziennie powtarzam to mojemu synowi Krzysiowi, bo ciągle o tym zapomina, a to jest duży błąd. Przez tą dużą literę zamiast ostatnio dostać 1 w szkole dostał 3, bo wszystko miał dobrze w dyktandzie tylko te nieszczęsne rzeczowniki ciągle pisze z małej :(

Rzeczowniki jak już na pewno pamiętacie z języka polskiego, mają trzy cechy - rodzaj, liczbę i przypadek. Wcześniej już Wam pisałam o rodzajnikach, to po nich rozpoznajemy czy dany rzeczownik jest w męski, żeński czy nijaki. I niestety nie ma to nic wspólnego z rodzajem w języku polskim, tzn. w języku polskim coś może być rodzaju żeńskiego, a w języku niemieckim wcale niekoniecznie, np łyżka w języku polskim jest rodzaju żeńskiego, w języku niemieckim to der Löffel, czyli rodzaj męski. 

Jest kilka zasad w języku niemieckim co do rodzaju i tak:

1. RODZAJ MĘSKI (Das männliche Geschlecht) mają zawsze:
na podstawie jego znaczenia
- osoby płci męskiej i męskie formy nazw zawodów, a także istoty męskie czyli np zwierzęta - der Mann (mężczyzna), der Arzt (lekarz), der Stier (byk), der Hahn (kogut),
- dni tygodnia, miesiące, pory roku (o tym pisałam Wam już w lekcji 1),
- strony świata - der Norden (północ), der Süden (południe), der Ostern (wschód), der Westen (zachód),
- zjawiska atmosferyczne - der Regen (deszcz), der Frost (mróz), der Nebel (mgła) itd.,
- marki samochodów - der Skoda, der Volvo itd.,
- napoje alkoholowe - der Wein (wino), der Gin (gin) itd. WYJĄTEK - das Bier (piwo)     
- nazwy szczytów górskich i jezior - der Bajkal, der Vesuv itd.,
- nazwy przypadków, stopni oraz trybów,
na podstawie końcówek
- er (zazwyczaj) - der Koffer (walizka) itd.,
- en - der Rasen (trawa), der Ofen (piec) itd.,
- ig - der Essig (ocet), der Honig (miód) itd.,
- ling - der Frühling (wiosna)
- w przypadku wyrazów pochodzenia obcego z końcówkami -or, -ist, - ismus - der Organisator (organizator), der Pessimist (pesymista), der Optimismus (optymizm) itd.,
- rzeczowniki odczasownikowe bez końcówek - der Gang (kurs), der Sprung (skok) itd.,

2. RODZAJ ŻEŃSKI (Das weibliche Geschlecht)
na podstawie znaczenia
- rzeczowniki oznaczające istoty żeńskie (ludzi i zwierzęta) i żeńskie formy zawodów (końcówka -in) die Frau (kobieta), die Ärztin (lekarka), die Kuh (krowa) itd.
WYJĄTKI - das Weib (baba), das Mädchen (dziewczyna), das Huhn (kura), das Schaf (owca)
- nazwy drzew, owoców i kwiatów - die Eiche (dąb), die Pflaume (śliwka), die Rose (róża) WYJĄTKI - das Veilchen (fiołek), der Ahorn (klon), der Flieder (bez), das Vergissmeinnicht (niezapominajka), das Maiglöckchen (konwalia), der Apfel (jabłko), der Pfirsich (brzoskwinia)
- nazwy większość rzek - die Donau (Dunaj), die Oder (Odra) itd.,
- nazwy samolotów i statków - die Boeing, die Concorde, die Titanic itd.,
- liczebniki użyte rzeczownikowo - die Eins itd.,
na podstawie końcówki
- rzeczowniki zakończone na - e (zazwyczaj), -ei, -heit, -keit, -schaft, -ung, -in - die Lampe (lampa), die Bäckerei (piekarnia), die Freiheit (wolność), die Wirklichkeit (rzeczywistość), die Freundschaft (przyjaźń), die Endung (końcówka)
WYJĄRKI - der Papagei (papuga), das Allerlei (rozmaitości), das Geschrei (wrzawa)
- wyrazy pochodzenia obcego zakończone na -ät, -ik, -ion, -ie, - -ur i -enz - die Universität (uniwersytet), die Kritik (krytyka), die Nation (naród), die Demokratie (domokracja), die Kultur (kultura), die Konsequenz (konsekwencja)

3. RODZAJ NIJAKI (Das sächliche Geschlecht)
na podstawie znaczenia
- rzeczowniki odczasownikowe (odpowiadające formom bezokolicznika) - das Essen (jedzenie), das Rauchen (palenie papierosów) itd.,
- rzeczowniki odprzymiotnikowe - das Gute (dobro) itd.,
- rzeczowniki oznaczające osobę lub zwierzęta młode - das Kind (dziecko), das Kalb (cielę) itd.,
- nazwy oznaczające gatunek - das Pferd (koń) das Schwein (świnia) itd.,
- nazwy metali - das Gold (złoto), das Messing (mosiądź) itd., WYJĄTKI - der Stahl (stal), die Bronze (brąz)
na podstawie końcówki
- rzeczowniki zakończone na - chen, - lein (oznaczające zdrobnienia), - tel - das Mäuschen (myszka)
- zakończone na - tum - das Brauchtum (zwyczaj), das Eigentum (własność),
- rzeczowniki z przedrostkami ge- i zakończone na -e np. das Getreide (zboże)
- rzeczowniki obcego pochodzenia, zakończone na - ment, -um, -in, np. das Fragment (fragment), das Medikament (lekarstwo), das Museum, das Benzin,

Niektóre rzeczowniki nie mają osobnych form dla obu płci, np. der Gast (gość), a niektóre rzeczowniki można rozpoznać jedynie na podstawie rodzajnika, ponieważ samo słowo się nie zmienia: der Schlafende (śpiący), die Schlafende (śpiąca), der Reisende (podróżny), die Reisende (podróżna)

Kochani, póki co na dzisiaj tyle, ja wiem, że może część z Was pomyśli głupoty i szkoda czasu, ale moim zdaniem jeżeli chcemy się nauczyć porządnie języka to również powinniśmy znać takie niuanse ;)

Na następnej lekcji będzie o liczbie mnogiej :) kto zainteresowany zapraszam. 
 
a póki co buziaczki :*


poniedziałek, 11 września 2017

Montag ;)

Cześć Kochani,

Jak tam po weekendzie? Nam zleciał szybko, jak zwykle za szybko. A teraz siedzę i próbuję zająć czymś myśli, byle nie przedszkolem i Domisiem, który dzisiaj pierwszy dzień będzie cały czas sam, aż do 10.30. Tak ja wiem, że to wcale nie jest długo, ale przeżywam to strasznie. Śniadanie pewnie zjem dopiero jak go odbiorę. Całe szczęście do tej pory było wszystko dobrze. Tylko, że do tej pory był głównie ze mną. Od czwartku zaczęłam na trochę "znikać". W czwartek na półgodzinki, a w piątek na prawie godzinę. Zniósł to super, nie płakał i bardzo dobrze się bawił. Całe szczęście lubi swoją Panią i inne Panie zresztą też i dobrze się tam czuje. Raz tylko była sytuacja, kiedy podczas zabawy jeden chłopczyk zabrał mu zabawkę i wtedy Dominik zapytał mnie czy możemy już iść do domu. Wiem, że to konieczne, żeby chodził do przedszkola, i wiem, że konieczne jest również to, żeby nauczył się tam być beze mnie, a póki ja będę obok niego to się tego nie nauczy, nawet jak będę grzecznie siedziała gdzieś z boku, bo on i tak z każdą rzeczą będzie przychodził do mnie, a nie Pani. A szczerze to rzadko kiedy siedziałam na tym krzesełku, najczęściej bawiłam się razem z nim, a z nami również inne dzieci. Dzieci na tyle przyzwyczaiły się do mojego widoku, że same prosiły mnie o zabawę lub o pomoc np. w ubraniu się na dwór. Mam nadzieję, że za kilka dni oswoję się z tą myślą, że on jest tam, a ja tu. Zdaję sobie sprawę, że możecie do odebrać jak żale rozhisteryzowanej mamuśki, mam przecież dwójkę starszych dzieci, i już to przerabiałam. Wtedy też to przeżywałam, ale było mi łatwiej, bo byli razem w jednej grupie, ja chodziłam do pracy, więc łatwiej było mi skupić myśli na czymś innym, bo chociaż miałam wyrozumiałego szefa, to przecież praca musiała być zrobiona. No i wiedziałam, że jeżeli będą czegoś potrzebować to po prostu powiedzą, a i wszystko zrozumieją co mówi Pani i inne dzieci. Całe szczęście tutaj Pani doskonale rozumie naszą sytuację i stara się bardzo, żeby mówić tak żebyśmy wiedzieli o co chodzi. Dominik też uczy się bardzo szybko, wiadomo to co póki co umie to są pojedyncze wyrazy które są powtarzane często, typu trinken, Guten Morgen, Milch, i takie tam, ale wiadomo jeszcze długa droga przed nim. 

Kochani za nami kolejne wspólne spotkanie, z którego bardzo się cieszę, bo było super. Na potwierdzenie moich słów powiem Wam tyle, że rozkręcił się nawet mój Darek :P pośpiewał sobie (wcale nie wypił dużo hi hi hi), dowiedziałam się nawet, że ma całkiem niezły głos ;), ale co najważniejsze zatańczył ze mną, bez żadnego proszenia, on sam to zaproponował. I najpierw porwał mnie do walca, a później już sobie normalnie potańczyliśmy i pierwszy raz to on prowadził :P zawsze robiłam to ja bo ja lubię tańczyć, a Darek zawsze się wykręcał i jakoś na tym parkiecie musiałam go rozruszać, ale nie tym razem :D. Poza tym potańczyłam już sobie wcześniej z dziewczynami, pogadałyśmy, pośmiałyśmy się, można się było naprawdę fajnie odstresować, po całym zabieganym tygodniu. A impreza odbyła się z okazji przyjazdu do nas (Zwickau) grupy tanecznej z Hannoveru, na warsztaty taneczne. Spotkanie rozpoczęło się właśnie występami, najpierw naszych dzieci, później dorosłych i występem gości, a na koniec wspólnie zatańczyli taniec - Mazura, którego się uczyli. 

A wczoraj Kochani, na FB powstała grupa Zwickolacy. Grupa powstała z pomysłu Kasi (i to był super pomysł), nazwę wymyśliła moja córcia, a ja dorzuciłam logo :P Jest to "miejsce" gdzie możemy się dzielić wrażeniami z różnych wydarzeń, informować o tych wydarzeniach i ogólnie dzielić się ze sobą tym co przyjdzie nam do głowy :P Wczoraj już pojawiły się pierwsze komentarze i filmiki, jest nas też coraz więcej co mnie bardzo cieszy, i mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie jeszcze lepiej. 

A dzisiaj kolejny zabiegany dzień, Krzyś ma treningi piłki nożnej. Z tego co widzę trener wybrał go na bramkarza, i bardzo podoba mu się ta pozycja. Kasia natomiast ma dzisiaj pierwszy trening baletu, próbny trening, więc po nim zobaczymy co i jak. Zdaję sobie sprawę, że ciężko jej będzie się dostać, ma już 10 lat i wcześniej nie ćwiczyła w tym kierunku, lubi tańczyć i jest wygimnastykowana, ale czy to wystarczy, zobaczymy, będzie jej ciężko, ale chciała spróbować, więc ja będę ją w tym wspierać, a co będzie to się pewnie dzisiaj okaże. Krzyś zaczął też chodzić razem z Kasią na trampoliny, i powiem Wam, że jak na pierwszy raz poszło mu całkiem dobrze. Dlatego też mam dylemat, bo on nie chce zrezygnować, ani z piłki, ani z trampolin, a do tego zaczyna jeszcze przygotowania do I Komunii Świętej, w piątek chodzi na taniec, no i jest jeszcze przecież nauka i nie wiem jak on to wszystko ogarnie. Trochę się martwię, że to za dużo, ale z drugiej strony jak widzę z jaką pasją chodzi na te treningi, to nie mam serca mu zabronić. Więc póki co będzie chodził, i zobaczymy co na to trenerzy, bo może być tak, że pasja pasją, a trener uzna, że nie ma talentu i będzie musiał przestać chodzić. Ale na pewno jest z nich dumna, i bardzo się cieszę, że im się chce.

Dobrze Kochani na tym, na dzisiaj koniec, życzę Wam miłego dnia. I do następnego razu. Buziaczki :*


poniedziałek, 4 września 2017

Lekcja 1 - wprowadzenie

Kochani w sumie teraz to w przedostatnim poście zadeklarowałam, że będę się z Wami dzielić również zdobytą wiedzą z zakresu języka niemieckiego. Jak to zwykle ja muszę się wytłumaczyć, że: oczywiście nie jestem nauczycielką i nie znam się na nauczaniu, z tego też powodu nie czuję się na siłach, żeby kogolowiek uczyć, i nie znam języka na tyle, żeby to robić, po prostu dzielę się z Wami tym co ja się nauczyłam i czego się dowiedziałam o języku niemieckim. Może to komuś się przyda. Jeżeli tak to super!!! Zdaję sobie sprawę, że nie każdego musi to obchodzić, więc będą to osobne posty, kto będzie chciał zaglądnie, przeczyta kto nie, nie będzie do niczego zmuszany.

Ten pierwszy post to takie bardziej wprowadzenie.

Przede wszystkim moje spostrzeżenie, nie wiem jak Wy, ale ja na początku żeby łatwiej i szybciej uczyłam się rzeczowników, bez tak zwanych rodzajników (określonych - der (r. męski), die (r. żeński) i das (r. nijaki) i nieokreślonych - ein - r.m, eine - r.ż, ein - r.n. , ale teraz bardzo tego żałuję, bo bez tego niestety często nie utworzymy poprawnie zdania. Dlaczego co i jak póżniej, kiedy napiszę Wam o przypadkach.

Ponieważ zaczęłam już o tych rodzajnikach więc króciutko wyłumaczę, dla tych którzy dopiero co zaczynają naukę:
1. Rodzajniki określone - używamy kiedy mówimy, o osobie, rzeczy już nam znanej, np. o siostrze, dziecku siostry, naszym łóżku, lub o konkretnej rzeczy, np. właśnie tym zeszycie, a nie o jakimś tam zeszycie. Rodzajników określonych używamy też przy rzeczownikach jedynych w swoim rodzaju, czyli np. znanych budowlach, nazwach Państw, nazwach geograficznych np. Alpy, nazwach instutycji, nazwach osobistości, epokach i wydarzeniach historycznych.

2. Rodzajników nieokreślonych używamy natomiast kiedy chodzi o osobą lub rzecz nieznaną, lub kiedy chodzi o żadną konkretną rzecz.

Rodzajników nie używamy, w przypadkach:
1. Liczby mnogiej (w przypadku rodzajników nieokreślonych) czyli ein, eine, ein
2. Imion i nazwisk,
3. Nazw zawodów
4. Narodowości i religii
5. Pojęć abstrakcyjnych np. uczucia, idee, czas
6. Rzeczowników niepoliczalnych, czyli np. pieniędzy - Ich brauche Geld! (potrzebuję pieniędzy)
7. Nazw tworzyw i materiałów np. wełny
8. Nazw miast i krajów,
9. Nazw chorób
10. Rzeczowników z określenie ilości, np. zwei Kilo Äpfel
11. Nagłówków np, w gazetach
12. w ogłoszeniach.

W przypadku liczby mnogiej rzeczowników używamy rodzajników określonych, ale wtedy jest prosto bo mamy tylko jeden do wszystkich - die.

Prosto jest także jeżeli chodzi o miesiące, dni tygodnia lub pory roku, bo wszystkie są rodzaju męskiego!!

Więc wywołane, to der Montag, der Dienstag, der Mittwoch, der Donerstag, der Freitag, der Samstag, der Sonntag

der Januar, der Februar, der Marz, der April, der Mai, der Juni, der Juli, der August, der September, der Oktober, der November, der Dezember

i pory roku
der Frühling, der Sommer, der Herbst, der Winter.

i jeżli chodzi o rzeczowniki to wszystkie piszemy z dużej litery.

Tak więc pierwsze koty za płoty, i wiem, że dla wielu którzy tutaj zaglądną powiedzą, że nudy, że proste itd, ale po pierwsze od czegoś trzeba zacząć, po drugie coś co dla niektórych jest proste dla innych takie być nie musi, a poza tym chcę tutaj pisać również o rzeczach z pozoru banalnych (co dla niektórych), żeby wszystko jak najlepiej się utrwaliło. Ponieważ nie piszę tego tylko dla Was, ale również dla siebie, bo mam nadzieję, że część rzeczy, na trwałe wbiją mi się do głowy :)

To do następnego razu!!!

P.S. proszę o cenne uwagi i spostrzeżenia, jeżeli gdzieś zauważycie błąd, bo i taki może gdzieś się wkraść proszę o info :)


Po co to wszystko? ;)

Moi Drodzy :) :P

Ostatnio dostałam komentarz z pewnym pytaniem na które nie umiałam odpowiedzieć, i chciałabym się jakoś wytłumaczyć, bo może nie to, że czuję się winna, ale nie chciałabym kogokolwiek z Was zawieść. Przede wszystkim chciałam po raz któryś podziękować za Wasz czynny wkład w tego bloga i każdy zostawiony komentarz, to dla mnie naprawdę bardzo ważne, i cieszy mnie każdy. Te motywujące ;) i te dodające otuchy i te z radami, i te z pytaniami, i pewnie tylko te z krytyką cieszyłyby mnie najmniej (dobrze, że póki co ich nie ma :P) ale i za te nawet bym była wdzięczna bo czasami i słowa krytyki są potrzebne. Na każde pytanie oczywiście będę starała się odpowiedzieć, ale mogą być niestety takie na które odpowiedzi znać nie będę i za to przepraszam. Niestety (a raczej całe szczęście) nie każda sytuacja jest mi znana, wielokrotnie podkreślam, że blog ten opiera się na moich i tylko moich przeżyciach, ewentualnie moich znajomych, którym ufam i wiem, że to co mi opowiadają jest prawdziwe, pod tym mogę się podpisać, bo wiem że takie coś miało miejsce. Niestety jestem tutaj dopiero 2 lata i zdaje sobie sprawę, że wiele sytuacji jeszcze przed nami i wiele rzeczy jeszcze nie wiemy. Nie znam się niestety na wszystkich niemieckich przepisach, i nie znam na tyle języka, żeby się w nich zagłębiać, a pewnie nawet gdybym znała, to pewnie nie wszystkie i tak bym zrozumiała :D Bo pewnie jest z nim podobnie jak z polskim prawem, czasami człowiek czyta jakąś ustawę, a i tak nie rozumie o co w niej chodzi (ale może to tylko ja tak mam ;)) dlatego nie wszystkie kwestie potrafię Wam przedstawić, i opisać. Nie chcę też korzystać z innych stron i się podpierać, bo kilka razy się spotkałam, że są w nich sprzeczne informacje, oczywiście nie we wszystkich i nie zawsze, ale nie chciałabym napisać czegoś i nieświadomie wprowadzić Was w błąd. Dlatego bardzo się cieszę kiedy mogę tym swoim pisaniem w czymś Wam pomóc i zarazem przepraszam, jeżeli czasami moja wiedza jest nie wystarczająca i niestety pomóc Wam nie mogę. 

Ale tutaj też moja prośba do Was, jeżeli poruszam temat gdzie macie jakieś swoje przejścia i zdobytą wiedzę, i chcielibyście się nią podzielić to bardzo Was o to proszę, bo może tym jeszcze bardziej komuś pomożecie. 

A właśnie po to jest ten blog (pomijam kwestie moją czysto egoistyczno- osobistą ;P) Chciałabym, żeby każdy znalazł tu coś dla siebie, nie tylko przydatne informacje, ale również wsparcie i świadomość, że nie jesteśmy tutaj sami. Piszę tak bo mi na początku tego bardzo brakowało. Kiedy tutaj się przeprowadziliśmy nie wiedziałam ile tutaj jest Polaków myślałam, że jest nas garstka,a  może w ogóle, zastanawiałam się jak się tutaj odnajdę, zadomowię. Wiele rzeczy mnie przerażało, chociażby wniosek o wohngeld. Pierwszy raz dowiedzieliśmy się o takiej formie pomocy 4 miesiące od przeprowadzki, to myśleliśmy, a spróbujemy może akurat nam przyznają. Darek wziął wniosek, usiedliśmy, zaczęłam tłumaczyć i mówię do Darka, że to jest jakaś masakra, ile oni tutaj rzeczy od nas chcą, ile to załatwiania, a pewnie i tak nie dostaniemy, no i wniosek poszedł do szuflady (dobrze, że z Kindergeld poszło nam dużo łatwiej ;)) dopiero później okazało się (za pomocą pewnej bardzo pomocnej Pani Agaty) że to wcale nie jest takie skomplikowane jak nam się wydawało, że to tylko strach ma wielkie oczy. I tak jest Kochani ze wszystkim, czasami wydaje nam się, że z czymś nie damy rady, że coś nas przerasta, że coś jest zbyt trudne, albo, że to sytuacja bez wyjścia, ale wcale nie musi tak być. Pewnie ja teraz jestem taka "fifa rafa" ale wielokrotnie gdyby nie wsparcie i pocieszanie Darka (na samym początku), i znajomych (w późniejszym etapie) to już dawno bym się załamała, ale teraz już wiem że (dla nas z pomocą Bożą - bo jesteśmy wierzący, dla tych niewierzących może być z pomocą szczęścia, czy jeszcze czegoś innego) z każdej sytuacji jest wyjście i naprawdę czasami coś jest straszne i nie do pokonania tylko w naszej głowie!!! Między innymi dlatego właśnie piszę, żeby każdy miał świadomość, że nie jesteśmy tutaj sami, że naprawdę są (bo spotykam ich prawie codziennie) Polacy którzy są życzliwi, pomocni, na których zawsze można liczyć, i że zawsze możecie liczyć na nas!!! My tak wiele razy otrzymywaliśmy pomoc, że teraz również sami chcielibyśmy się tą pomocą podzielić, na tyle na ile będzie to możliwe.

To tak wstępem :)

Coś się ruszyło z moim kursem, nastawiłam się na długie czekanie, a dostałam już informację, że 13.09 będę pisała test kwalifikacyjny (sprawdzający mój poziom znajomości języka), sama jestem ciekawa co ja za poziom reprezentuję :P i to póki co tyle, jak było na tym teście i co dalej oczywiście będę informować.\

Druga sprawa, jakiś czas temu pisałam Wam o mandacie który dostaliśmy podczas przeprowadzki, niestety reklamacji nam nie uznali, i mamy teraz dwa razy tyle do zapłaty, w sumie ja bym machnęła już ręką, ale Darek zainteresował sprawą adwokata, bo uważa, że ten mandat po prostu jest wystawiony niesłusznie. Oczywiście zgadzam się z nim, i nie dziwię mu się, że nie daje za wygraną, ja po prostu czasami wolę coś zrobić dla świętego spokoju, np. zapłacić i już. Także i o tym będę Was informować, jak coś się wyjaśni.

Krzyś chodzi na treningi z piłki i jestem z tego bardzo zadowolona. Po części dlatego, że spełnia moje marzenia, ale przede wszystkim widzę ile mu to radości sprawia, jak wraca z każdego treningu cały spocony, zmęczony ale z wielkim uśmiechem na twarzy. Jest jeszcze na okresie próbnym, i zobaczymy jak to będzie. To coś podobnego jak u Kasi, jak trener będzie widział postępy to jak najbardziej widzi go w klubie, a jak nie to po prostu nie jest to dla niego. 

Jak już przy temacie piłki nożnej Polska dzisiaj wygrała z Kazachstanem 3:0 :):):):), wiem wiem w piątek przegrali z Danią 4:0, ale uznajmy to za wypadek przy pracy i liczy się tu i teraz!!! Oby jednak takich wypadków przy pracy już nie było ;) ale kocham ich i będę kochać zawsze <3 Darku nie musisz być zazdrosny!!! :P Tak ja wiem Kazachstan to nie Dania, i przegrać z Kazachstanem to by była katastrofa, ale z drugiej strony teraz nie ma słabych drużyn, i każda może zrobić niespodziankę. np. Isladnia drużyna, w której bramkarzem jest reżyser, a ternerem - dentysta, wyeliminowała w 1/8 finału Euro 2016 - Anglię. Także nawet z 3:0 z Kazachstanem ja się cieszę :)

Kochani wiem, że to kolejny post o w sumie może niczym interesującym co dla niektórych, musicie, albo i nie, ale proszę Was o zrozumienie, i wybaczenie :) troszkę dzieje się ostatnio u nas, i póki co żyję Domisia przedszkolem (o tym w najbliższej przyszłości), treningami Kasi i Krzysia, ich nauką itd itp. Wybaczcie też, że nie piszę znowu tak często jakbym chciała, ale muszę sobie na nowo zorganizować dzień, poukładać wszystko i wpaść w rytm, a póki co mi ciężko. A mam taką wadę (kiedyś myślałam, że to zaleta teraz jednak coraz częściej mi to przeszkadza), że lubię mieć wszystko poukładane i zaplanowane (w przeciwieństwie do mojego męża). Lubię mieć ułożony harmonogram i jakoś się go trzymać, oczywiście bez przesady i nie z zegarkiem w ręku, ale mieć jakiś plan dnia i się go trzymać, kiedy go nie mam czuję lekkie zamieszanie i czasami nie ogarniam i z czymś nie wyrabiam, np. czasami z napisaniem postu. 


To póki co tyle :) I z wypracowania byłaby 1 (w PL) bo wstęp okazał się dłuższy niż rozwinięcie i zakończenie :P 

Jeżeli macie tematy, które szczególnie Was interesują proszę o komentarz :)

Trzymajcie się cieplutko zwłaszcza rano i wieczorem ;) 

Buziaki :*